Kolorowe pisanki,
żółciutkie kurczaczki,
puchate króliczki,
mokry dyngus
słodko brzmi, tylko...
nie o to w tych świętach chodzi.
Nie lukrujmy na siłę Wielkiej Nocy,
bo jej sens jest tylko w pokonaniu śmierci.
Zmartwychwstanie ma sens tylko wtedy,
gdy pokonana jest śmierć,
gdy wychodzi się z ciemności,
gdy powstaje się z otchłani.
Życzę więc, byście w swojej nocy, ciemności, śmierci i pustce
spotkali żywego Chrystusa i z Nim powstali z martwych.